czwartek, 2 lutego 2012

Miniatury Barbie

Przedstawiam Wam moją serię miniatur Barbie wyprodukowanych przez Mattel dla McDonalds. Jestem ciekawa, czy ktoś z Was je ma.

Dla mnie są bardzo cenne! Upolowanie ich w dzieciństwie było nie lada wyczynem gdyż nasza matka jest przeciwniczką fastfoodów :)
Nie wiem, w którym roku były w Happy Mealu.
Wysokość: 11 cm
Starsza seria ma sygnatury z 1995 i widać, że przedstawia kobiety świata. Mam z niej tylko 2:
1. Holenderka 1995



artykułowane jedynie ręce w ramionach, dość starannie pomalowana, strój też z dbałością o detale (drewniaki wyglądają jakby były peeptoe ale po prostu się przetarły ;)) Podobają mi się jej rysy, takie Barbiowate ale w stylu vintage.

2. Afrykanka 1995



Nie będę się powtarzać, ale kto mnie czyta ten się domyśli, że z racji koloru skóry będzie moją ulubioną ;) Dopiero na zdj zauważyłam, że ma asymetryczne oczy ale na żywo jest piękna, taka plemiennie dostojna. Znów artykulacja jedynie rąk. Stópki-kopytka, dołączony stojak.

Druga seria to panienki z różnych dziedzin sportowych:
3. Gimnastyczka (bez daty)


Przez wzgląd na złączone nogi i nieciekawą twarz, zdyskryminowana na wejściu ;) Na stojaku umożliwiającym kręcenie wokół własnej osi.

4. Roller-skaterka 1996



również przeze mnie i siostrę uwielbiana a to ze względu na śliczną twarzyczkę i artykułowane ciałko! Skręca biodra, kolana, ręce i w ogóle taka zwinna się wydaje. Dołączony stojak.

5. Ratowniczka (bez daty)


Może nie za piękna ale mam znajomego surfera podobnego do niej więc zyskała na wiarygodności ;) Jasnobłękitne oczy, logo "B" na udzie, ciekawie wmoldowane butki. No i ten plażowy, rozwiany włos!W komplecie z lornetką oraz stojakiem z delfinem.. ups! To chyba orka.

6. Sportsmenka 1999

Na samym końcu, bo i najmniej lubiana. W przeciwieństwie do reszty wyprodukowana w Wietnamie, nie Chinach, co odbiło się na jakości. Ale nie łuszcząca się farba jest najgorsza tylko to, że jest wykonana z plastiku świecącego się jak psu jajca, do tego męska sylwetka i twarz (ciekawe czy celowo). Jedynie buty mimo, że przetarte, mi się podobają :)




7 komentarzy:

  1. ja takie pamiętam ;D
    a najlepsze jest to że to sa miniaturki prawdziwych lalek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem je na jednej stronie.... Są bardzo fajne :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Do mnie żadna taka Barbie nie trafiła nigdy, ale pamiętam gdy w ostatniej klasie podstawówki na wycieczce szkolnej wymyślili nam obiad z Mcdonalda. Królowały wtedy Barbie z serii Magic Moves, takie też dołączali do zestawów Happy Meal.Niestety zestawy były dawane losowo i mi się trafił samochodzik ;( Jednemu chłopakowi trafiła się lalka, ale głupio mi było prosić, w końcu to była 8 klasa! ;p
    Ale stwierdziłąm, że jak kiedyś trafię na mcdonaldową barbie dance moves to sobie sprawię!

    OdpowiedzUsuń
  4. W ogóle powiem Wam, że coraz gorsze te zabawki w Happy Mealach... w zeszłym roku się zapaliłam bo zapowiadali coś z Mattela i było - ale jakieś notesiki, lustereczka, pierdoły...

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat z tymi seriami się nie spotkałam w McDonalds, miałam za to gdzieś laleczki z serii Generation Girls i Hollywood Nails :) Z tych Twoich mam za to pełnowymiarowe Kenyan i Dutch Barbie :)
    Pozdrawiam!

    ps. Fajny blog, będę zaglądać ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hello from Spain: that collection of Barbies McDonals did not come to Spain but there was an another promotion Barbies but they were very small and tubber. They were awful and did not resemble anything Barbie. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń